Wczoraj wieczorem wracając do domu nagle wpadł mi do głowy genialny pomysł na sesję. Czasami nie wiadomo skąd nachodzą mnie takie myśli. Zdjęcia miały być nowoczesne, zmuszające do myślenia i zastanowienia się nad tym "co autor miał na myśli". Jako że nie miałem za dużo czasu by udać się w plener sesja została wykonana w moim "studio" (czyt. biała ściana). Pomimo braku profesjonalnego sprzętu przeznaczonego do użycia w studio dzięki zastosowaniu blendy uzyskałem interesujące cienie które nadały klimat sesji. Marta K. w roli głównej jako modelka (jest jedną z niewielu osób które godzą się na moje trochę nienormalne pomysły) została ozdobiona całą masą rożnego rodzaju materiałów od sreberka po folie spożywcza co tylko miałem pod ręką. Do tego wszystkiego mocny makijaż - duża ilość cieni do powiek w kolorze niebieskim i srebrno - białe usta. Cała stylizacja wygląda jak rodem z filmu science - fiction.
Ciekawy jestem waszej opinii à propos sesji. Zapraszam więc do przejrzenia :)
~ xoxo